Tak wiele ludzi żyje nie całkiem. Coraz rzadziej następują momenty, w których czuję, że żyjemy życiem. Świat stał się bierny, wolimy obserwować czyjeś życie, oglądać seriale, patrzeć z boku na to wszystko, co powinniśmy czuć i doświadczać na włąsnej skórze. A przecież o wiele piękniej jest coś przeżyć, niż obejrzeć o tym film..
Może to rozleniwienie spowodowane wszędzie podtykanymi nam pod nos gotowcami, może narzucane tempo życia, którym usprawiedliwiamy się co krok. Zamykamy się na świat, zamykamy się na samych siebie, nie potrafiąc zajrzeć sobie samemu do środka, nie pielęgnujemy swojego wnętrza i duszy. Nie patrzymy w niebo, na którym tak pięknie świeci słońce, dla nikogo innego, jak dla nas. Ale po co w nie patrzeć, skoro nie można go kupić, nie można mieć ani wkleić na tablicę na facebooku.
Czas nie przymknie oka na to, że nie dostrzegamy, że nam ucieka, nie przymknie oka na to, że go nie szanujemy i nie doceniamy. Czas ma własną miarę, nie będzie na nas czekał. A my zamiast robić wszystko, by go wykorzystać jak najlepiej, narzekamy na nudy, marnotrawimy go i szukamy płytkich sposobów na jego zabicie.
Do zaaplikowania dożylnie: żyć tu i teraz. Nie we wspomnieniach albo wyobrażeniach o przyszłości.
"Żaden człowiek nie jest samotną wyspą; każdy stanowi ułamek kontynentu, część lądu (...) śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Dlatego nigdy nie pytaj, komu bije dzwon; bije on tobie." John Donne, Medytacja XVII
OdpowiedzUsuńpatrząc na tytuł przez chwilę myślałem, że będzie to wpis o matmie :D
OdpowiedzUsuń