Z tą nadzieją to ciężka sprawa.Jedni nazywają ją matką głupców, inni twierdzą, że jest podporą w drodze do uzyskania celu. W obu teoriach znajdzie się słuszność. Ale z jednej strony mija się z celem oczekiwanie na coś, co może nigdy nie przyjść.. Chociaż w końcu wiarą można zdziałać cuda, los jest nieprzewidywalny, nikt nie zna przyszłości. No dobra, więc jaka strona jest najlepsza? Nadzieja wymaga cierpliwości, wytrwałości, silnej wiary.. Lecz gdy czas wydłuża oczekiwania, nadzieja łatwo traci na mocy, przychodzi rezygnacja i rozczarowanie. Niepewność i niewiedza zwodzą.
Należy pamiętać, że przy nadziei nie można pozostawać biernym bo przeciez samo nic się nie zrobi. Jednak starania czasem mogą okazać się nieskuteczne a nawet szkodliwe. Ale co gdy nie możemy uczynić nic, prócz bezczynnego czekania i myślenia? Nie zawsze wszystko zależy od nas, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu ani zezwolenia na ingerencję. Czy aby na pewno? Przeciez nie z powietrza wzięło się stwierdzenie, że jesteśmy panami własnego losu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz