23 sierpnia 2010


Lubię gdy wtedy pada deszcz, wszytsko przybiera odcień niebieskiej szarości, twarz ukryta pod maską półmroku. iśc w deszcz z nadzieją ze spotka mnie zbieg okoliczności zmieszany z przeznaczeniem. noc nie nie odróznienia z dniem, (po)wazne słowa, jestem nie dla tej chwili dla ktorej chcialabym byc, przestaję odrózniać złudzenia od rzezcywistości. zbyt duzo niemozliwośći. jestem uczuciową masochistką.

2 komentarze:

  1. z każdego czasem wychodzi uczuciowy masochista.
    tacy już jesteśmy Olu. absurd złudzeń trudno pokonać, na szczęście Ty jeszcze nie musisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. mimo wszytsko mój mały móżg zamienia się w sieczkę. sama go takim robię

    OdpowiedzUsuń