melancholia, zimny wiatr, obdrapany lakier na paznokciach.rozmowy bez słów, wzrok nieobecny. serce zardzewiałe a na dodatek skute lodem i nic nie jest w stanie go odmrozić. a płomień zapałki gasi ten cholery podmuch twojego oddechu ilekroć uda mi się ją zapalić. nie ma na to rady, głupia pomyłka ale jakoś z tego wybrnę. zagadka zagadka zagadka, w którym miejscu posunęłam się za daleko? no i czego ja się doszukuję? mój głos wewnętrzny podpowiada źle. Na prawdę, nienawidzę zagadek. i milczenia. swojego milzenia, którego nie jestem w stanie przełamać. I tak idziemy w milczeniu przez tygodnie a ja tylko przyspieszam kroku, zasiskam usta a wzrok wbijam ślepo przed siebie. Udaję, że nie widzę, że nie wiem co czujesz. Antypatia, moja pieprzona udawana antypatia. ten motyw znów sie powtarza, to już weszło mi w nawyk.
ale pamiętaj, jeśli film oglądam drugi raz, to musi oznaczać, że był na prawdę wyjątkowy, bo rzadko mi się to zdarza. gdzie znajdę odpowiedzi na te wszytskie pytania? Spokojnie, po nitce do kłębka, neich tylko ta cienka nić nie pęknie gdzies po drodze.
wymieniasz lisę moich wad, ale daruj sobie, jestem doskonale ich świadoma, co by nie było. jedną z nich jest naiwność, idealizowanie tego, co chciałabym aby takie było. ale tym szkodzę tylko sobie. obudziłam się za późno.
Moje usprawiedliwienie? Jestem jeszcze dzieckiem, och jak mi z tym wygodnie.
a dzisiejsza pogoda adekwatna do mojego nastroju, charakteru, usposobienia. więc nawet gdy świeci słońce, weź parasol.
idealizacja, złudzenia, naiwność
OdpowiedzUsuńtakie to wszystko podobne, jedno bez drugiego nie istnieje. wymyślony świat z czasem przestaje satysfakcjonować, zaczyna boleć.
niedługo będzie prawdziwa wiosna Olu, niedługo ;- *